poniedziałek, 25 marca 2013

Ulubione cienie INGLOT

Cienie Inglot darzę wielkim ulubieniem, najchętniej zgarnęłabym wszystkie kolory - ale dziś przedstawiam wam moją magiczną czwórkę, która jest zarazem moją naj naj. Lubuję się raczej w kolorach neutralnych, dlatego szalonych turkusów się po mnie nie spodziewajcie :)
358, 399
390, 423

Jak widzicie w moich ulubieńcach posiadam dwa cienie matowe i dwa metaliczne.
358 - to piękny, popielaty kolor jakby delikatnie wpadający we wrzos
399 - cudny, szampańsko-różowy kolor, idealny jako cień na całą powiekę jak i highliter na twarz
390 - idealny cielisty kolor, świetny jako baza pod kreskę wykonaną czarnym eyelinerem
423 - czekolada z żurawiną, mieni się na złoto, srebro i fiolet - piękny!
358, 399, 390, 423

Cienie mają super pigmentację, są miękkie, ale nie osypują się bardzo. Fajnie się rozcierają i utrzymują cały dzień bez bazy. Moje kwadratowe wkłady kosztowały 12 zł / szt.
Jako bonus: 423 i 399 w mocnym świetle - na żywo wyglądają o niebo lepiej.

Pozdrawiam






1 komentarz: